Tytuł oryginalny: Make the Yuletide Gay
Reżyseria:
Rob Williams
Produkcja:
USA, 2009
Gatunek:
komedia
Kiedy
rodzice odmawiają Nathanowi spędzenia wspólnie świąt, ten postanawia odwiedzić swojego chłopaka. Nie wie jednak, że nie zdążył on o niczym
powiedzieć nietypowym rodzicom.
Raczej
nie przyjdzie nikomu do głowy, by obejrzeć ten film latem. Dobrze się wpisuje jedynie w atmosferę świąteczną. Polecam go jednak obejrzeć przed zjedzeniem
świątecznego makowca. Albo najlepiej zamiast. Nikt nie chce przecież przesadzić
ze słodyczami.
Christmas time!
Ocena
tego filmu jest wprost proporcjonalna do uwielbienia Bożego Narodzenia. I
rzeczywiście może się różnić. Ja za tą świąteczną atmosferą niespecjalnie
przepadam, więc może być nieco zniekształcona. Takie kino wymaga właściwego
nastawienia, zapalonej choinki, zapachu pomarańczy i goździków oraz nabrania
pierników w usta. Ale, gdy już uzyskamy odpowiednie dystans możemy spokojnie odpalić film w jeden z wolniejszych,
świątecznych dni. Kino LGBT nie mogło odpuścić tego tematu - i słusznie! Bo
święta to, obiektywnie rzecz biorąc, niezwykły czas. I choć króluje tradycja
jest to czas różnorodności i kolorów. Jeśli tak na to spojrzeć - będzie to dobra
alternatywa dla Kevina!
All I want for Christmas…
No
właśnie… właściwie, to czego oczekujemy od Świąt? Najprawdopodobniej większość z nas nie chce być w Boże Narodzenie sama. I nie jest to wcale takie proste. Bo samotność, to nie tylko stan przebywania
w odosobnieniu - to stan ducha. Zaprzeczeniem więc samotności jest bliskość,
zrozumienie i zacieśnienie więzi. Bohaterowie również mają kłopot ze spędzaniem
świąt. To dla nich czas powrotu do innej
rzeczywistości i ponowne zmierzenie się z demonami przeszłości. Może warto więc zadbać, by oprócz wysprzątanego domu i
zastawionego stołu znalazła się atmosfera swobody i akceptacji. Święta to czas
naprawy dla skłóconych, czas wyjaśnień i wyznań. To chyba dopiero świąteczny
priorytet! To mogą być dobre święta.
Puste miejsce przy stole
To wyjątkowa przestrzeń w bożonarodzeniowym świętowaniu. Niezastąpiona i pełna symboliki. W kontekście kultury gejowskiej nadam jej inne znaczenie. Treść, którą pewnie widział Olaf, a która (gloria in excelis!) została zmieniona wizytą „współlokatora”. Otóż, nie wszyscy mają tę możliwość spędzenia tych świąt równocześnie z rodziną i parterem. Trzeba wybrać, a wybór to trudny. Więc niech to puste miejsce zostanie wypełnione bliskością, której wielu może bohaterom zazdrościć. Niech partnerzy spotykają się spojrzeniem w pierwszą gwiazdę i w głębi pustego miejsca. Boże Narodzenie to czas miłości i nadziei. A opłatek zawsze smakuje tak samo.
Rok
2014 przyniósł nam przede wszystkim siebie nawzajem. Cieszę się, że wspólnie
odkrywamy magię kina i wierzę, że jeszcze wiele cudownych momentów przed nami.
Życzę
wszystkim tu zaglądającym mnóstwo miłości, spokoju i zrozumienia. Poza tym: odkrywania siebie i świata w najróżniejszych kontekstach. Wreszcie, wypada mi
życzyć (i zarazem obiecać) jedynie dobrych filmów, wzmożonych emocji i
błyskotliwych refleksji, które tu wymienimy.
Tęczowych
świąt!
Krzysztof
oglądałem! scena out'u najlepsza! polecam
OdpowiedzUsuń