niedziela, 19 lutego 2017

Yves Saint Laurent

Tytuł oryginalny: Yves Saint Laurent
Reżyseria: Jalil Lespert
Produkcja: Francja, 2014
Gatunek: biograficzny

Historia życia, związku i twórczości Yvesa H. D. M. Saint Laurent (1936-2008) francuskiego projektanta i twórcy własnego domu mody.


Kawał porządnej biografii. Film jest jak życie YSL – kolorowy, intensywny, pełen uniesień. Nie odpowie na wszystkie pytania, ale trochę przybliży intrygującą postać, niezależnie od tego, czy modą się interesujemy, czy nie.



Yves Saint Laurent

Na modzie się nie znam, więc musi być o filmie. I od razu zacznę od jego obrony. Zarzuca się bowiem filmowi biograficznemu, prezentowanie kolejnych wydarzeń z życia projektanta, co ma przypominać rzekome ich odhaczanie. Moim zdaniem jest to zarzut irracjonalny, pozbawiający gatunku jego istoty. Wprawdzie możliwe jest przyjęcie innej formy narracyjnej, która odpowiadałaby przedstawianemu życiorysowi, ale jednak proste rozwiązania, wydają się nieraz najlepsze - i tak zdaje mi się jest w tym wypadku. Życie spadkobiercy Diora zostało ukazane konkretnie i w stopniu dostatecznie ogólnym, tak by zainteresować laików. Nie da się życia (zwłaszcza tak barwnego!) streścić do dwóch godzin, można wystawić laurkę, oddać charakter i zasługi, albo rzucić temat do dalszego poznania. W YSL jest trochę wszystkiego, a czy to dobrze?

Yves & Pierre

Nie jest to Dolce i Gabana - bez przesady. Ale wątek relacji partnerów (biznesu i życia) jest nie tylko interesujący z uwagi na jego „gejowskość” tu eksponowaną, ale jako świetny przykład kooperacji i współpracy, wzajemnego uzupełniania się i funkcjonowania w zależności od siebie – nawet bez wiedzy o tym. Film opowiedziany jest właśnie z perspektywy Pierra Berge, który przecież mógł mieć dość ekscesów wybranka, a z drugiej strony mógł odczuwać ogromną odpowiedzialność za artystę i jego dzieło. Zdaje się, że właśnie przyjęcie tej narracji sprawia, że z jednej strony poznajemy YSL od strony doskonale znanej, publicznje, ale także prywatnej. Obserwujemy go oczami osoby, rzeczywiście mu się przyglądającej, ale jednak mu bliskiej. Tym lepiej udaje nam się zrozumieć, ze miłość dawała mu/im nie tyle siłę do życia, ile moc ewolucji. Której owocem okazała się rewolucja.

Saint

Niewielu homoseksualnych mężczyzn ma zdolność do takiego zaspokojenia potrzeb kobiet. To znamienne, że właśnie YSL odczytał ich potrzeby i pozwolił na ekspresję wolności. Nie zamierzam teraz pisać peanów na cześć projektanta, ale po obejrzeniu filmu zdałem sobie sprawę z rewolucji, której dokonał, obejrzałem kilka jego projektów (film zdaje się zadziałał). Przyczynił się  Saint Louent nie tylko do wyglądu współczesnych szyć i krojów, ale do wyglądu cywilizacyjnego ustroju. Przyzwoitość nakazywałaby, więc zapoznanie z tematem. A ten film to doskonały impuls i realizacja w jednym. 


6/10

Podkreślić trzeba, że parę miesięcy poźniej premierę miał kolejny film biograficzny o YSL. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz