czwartek, 7 maja 2015

Dumni i wściekli

Tytuł oryginalny: Pride
Reżyseria: Matthew Warchus
Produkcja: Wielka Brytania, 2014
Gatunek: komediodramat
Dostępność: OutFilm.pl od 07.08.2015

To był rok 1984 kiedy geje i lesbijki stanęli ramię w ramię z górnikami, by walczyć z reformami konserwatywnego rządu Margaret Thatcher.


Jest i sporo śmiechu, wzruszeń, ale to co wyróżnia film wśród gatunku, to nieco większy budżet umożliwiający nadanie rozmachu. Znani aktorzy stanęli na wysokości zadania, a reżyser dopilnował dynamiki.
  


Na przekór Żelaznej

A może nie jest to film gejowski? W gruncie rzeczy to historia walki uciśnionych z silną władzą Żelaznej Damy, Opozycyjne (?) wobec siebie grupy dojrzewają do tego, by same stać się jedną, wspólną opozycją. Nie można walczyć o jedne prawa z pominięciem innych – mówi bohater. Bo kto powiedział, że macho-górnicy, nie mogą wypić „browara” ze zboczeńcem [pervert], albo uczyć się wspólnie kobiet i tańca (prosta, acz zabawna scena)?! Gdyby nie to, że historia  oparta jest na faktach (choć z domieszką patosu) uznałbym ją za zupełnie nieprawdopodobną i wymyśloną. Na szczęście życie pozytywnie nas zaskakuje i weryfikuje najśmielsze oczekiwania. Po wyjściu z kina czułem się zarażony optymizmem, z odrodzoną wiarą w ludzkość. Trzeba nam kina, które odetnie nas od smutku i szarości, które żelazną ręką wskaże solidarność, dobro i przyjaźń.

Shut up and march

Napisać parę generalnych słów o bohaterach jest trudno. A to dlatego, że reżyser rysuje portrety grup właśnie za pomocą cech ich członków. Także aktorzy są w swoich rolach prze-autentyczni (genialny akcent, a zwłaszcza genialna Staunton)!  Jest więc przekrój i środowiska queerowego i konserwatywnie-kopalnianego. Są więc ci wyautowani i ci żyjący w szafie. Są ci, którzy wracają na stare śmieci, i ci uciekający z domu. Skryci i krzykliwi. A wśród górników: ci obawiający się londyńskiego środowiska i ci ciekawi. Są i ciekawi, i żądni zmian, ale także zamknięci i przestraszeni. Wszystkie te cechy muszą jednak zejść na drugi plan jeśli chce się walczyć ze wspólnym wrogiem. Ramię w ramię można zdziałać wiele. Trzeba postawić na odwagę i dumę. Na pragnienie zmian i wewnętrzną siłę. ewentualne wściekłość.

Only unions makes us strong!

Należy także odnotować, że film wpisuje się w pewien trend najnowszego kina brytyjskiego. Manewruje więc pomiędzy odczarowywaniem / przepisywaniem historii, opowiada ważne historie w przyjemny i kolorowy sposób, czy wreszcie buduje swoją narrację wokół ciepłych uczuć z którymi tak trudno się nie utożsamiać. Jest więc produktem propagandowym, uspokajaczem sumień i otuchą na niespokojne czasy utwierdzające ludzi w poczuciu jedności i zjednoczenia wokół wspólnych wartości. Daleko więc do prób diagnozy społecznej o jaką zwykle kusi się Ken Loach. Mimo tych zarzutów nie sposób nie zaangażować się w tę świetnie napisaną i wyreżyserowaną historię. Wszak wszyscy potrzebujemy odrobiny dobra w polu widzenia. 

8/10

1 komentarz:

  1. z netu http://dekulturator.blogspot.com/2015/03/tecza-kilofem-koloryzowana-dumini-i.html

    OdpowiedzUsuń