Piękna pogoda, plaża pełna nagich mężczyzn czekających na kolejne zbliżenia. Sielską atmosferę przerywa jednak zbrodnia, która zmusi środowisko do poszukiwań winnego.
Tytuł oryginalny: L'Inconnu du Lac
Reżyseria:
Alain Guiraudie
Produkcja:
Francja, 2013
Gatunek:
dramat
To
film iście europejski i tylko na swój sposób wciągający. Tego filmu się nie
ogląda – a raczej obserwuje. Ukryci w krzakach możemy dostrzec kilka ciekawych
rzeczy. A napięcie samo będzie rosło.
Anatomia
Przed
przystąpieniem do seansu warto przejrzeć atlas męskiej anatomii. Opcjonalnie
można stanąć po kąpieli przed lustrem. Pozwoli to trochę „opatrzyć się” z
wszechobecną w filmie nagością. Nie ma bowiem na ekranie znanych z filmów xxx
ciał, erotyki i namiętności. Nagość jest naturalna i zupełnie nie wyjątkowa.
Tym samym traci swój intymny wymiar. W gorącym powietrzu unosi się atmosfera
seksualności, ale nie namiętności. Mamy do czynienia z stosunkiem płciowym, a
nie połączeniem dusz. Fizjologia i natura zamiast duchowości. Oglądanie tego
może być nieco krępujące, ale z czasem rozumiemy ten świat i obserwujemy trochę
jak film przyrodniczy, przez co dostrzec możemy zupełnie inny aspekt ludzkiej,
a zwłaszcza gejowskiej natury. Jakby pod mikroskopem możemy obserwować
organizmy radujące się z życia w idealnym mikroklimacie, którego za nic w świecie
nie chcą stracić. Czasem ma się nawet
wrażenie, że jedyne czego może brakować to głos Krystyny Czubówny.
Anatomia seksu
W
zasadzie niewiadomo kto jest tytułowym nieznajomym. Czy to nasz główny bohater?
Jego przyjaciel? Kochanek? A morze ofiara? W tym małym, hermetycznym środowisku
plażowiczów niby wszyscy się znają, ale w gruncie rzeczy nic o sobie nie
wiedzą. Prawdopodobnie każdy spał tu z każdym, a jednak nikt z nikim nie
nawiązał bliższej relacji. Każdy każdemu jest nieznajomym znad jeziora. Twórcy zdają się być zakochani w tej przyrodniczej niemal obserwacji Kamera krąży więc powoli i rejestruje świat, który każe nam interpretować. Wyjątkiem jest Franck – on jeden chce uporządkowania świata, zawarcia
przyjaźni, budowania miłości i wyjaśniania tajemnic. Mimo to jednak, nie
rezygnuje z przygodnego seksu i w pełni premedytacji ściąga ubrania, świadom
swego ciała i pragnący tymczasowego zaspokojenia głębokich pragnień. Pływa w
jeziorze w nadziei, że wypłynie na morze… Ale to właśnie poprzez zadawane pytania stanowi
największe zagrożenie dla status quo świata
samców zakochanych w dzikości. Zagrożenie większe, aniżeli jakakolwiek
zbrodnia, która może przejść niezauważona.
Anatomia seksu przygodnego
Mężczyźni
przychodzący na plażę wcale nie są dobrze ubrani. Nie muszą. Wiedzą, że jeśli
mają dobrze się zabawić muszą zrzucić z siebie ubranie i to od ich ciała sauté
będzie zależało powodzenie. Wyskakują więc ochoczo ze swoich kąpielówek a
następnie spacerują i oglądają się wzajemnie. Badają swój apetyt, zastanawiają się
nad idealnym doborem partnera jak wina do kolacji. Nie będzie miało znaczenia
skąd jest i co robi. Nawet jak ma na imię. Znaczenie ma jego ciało. Potem
wystarczy znaleźć mniej lub bardziej ustronne miejsce i można oddać się
rozkoszy. Nie jestem pewien na ile to gejowskie, ale mam wrażenie, że jest to
szalenie męskie (w anty-genderowym znaczeniu). Bliskie najprostszej odpowiedzi
samczej naturze, będące naturalną konsekwencją testosteronu i wakacyjnej
atmosfery, której nikt nie jest wstanie zakłócić. Gody, rykowiska, toki… Pytanie
co jest naturą, co kulturą, a co zbędnym konwenansem.
7/10
PS
Przygotowując
się do napisania tekstu spotkałem się z interpretacją czyniącą z filmu alegorię
do AIDS. Mnie to nie przekonuje. Choć niezaprzeczalnie ten sposób widzenia da
się logicznie wytłumaczyć. Sygnalizuję i zainteresowanych odsyłam do
poszukiwań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz