Tytuł oryginalny: Tom of Finland
Reżyseria: Dome Karukoski
Produkcja: Finlandia, 2017
Gatunek: biograficzny
Dostępność: OutFilm.pl
Biografia słynnego rysownika gejowskich obrazów.
Nie tylko postać Touko Laaksonena jest fascynująca, ale sam film
to dobra rzemieślnicza robota, która mądrze domaga się naszej uwagi dla
wybitnego artysty.
Że kto?
Cóż, biję się w pierś i
przyznaję, że kiedy wybierałem się na festiwalowy seans Toma nie miałem pojęcia
o istnieniu głównego bohatera. Czy zmotywował mnie nieco (bardzo) erotyczny
plakat? Przyznaję że też, ale sam fakt zekranizowania bohatera gejowskiej ikony,
w dodatku pochodzącego z bloku wschodniego nie mógł zostać niezauważony.
Niemałym zaskoczeniem było odkrycie, że pomimo mojej ignorancji wobec samego Laaksonena,
jego twórczość wcale nie była mi obca. I bynajmniej nie dlatego, że przeglądałem
wydawane przez niego albumy, albo rozczytywałem się w jego komiksach. Jego
wizja mężczyzny / geja tak silnie przeniknęła do kultury, że w istocie film opowiadając
życie Toma okazał się genezą powstania swego rodzaju kulturowego stereotypu. To
zupełnie niecodzienne doświadczenie dopasować zjawisko, które tak silnie
wpisane jest w kulturę, że nie zastanawiamy się nad jego pochodzeniem – właśnie
do jego źródła.
Laaksonen
Oczywiście nie jest sztuką samą w
sobie dokonania tego odkrycia. Film wciąga nas od samego początku dzięki
niezwykłej historii życia rysownika. Wystarczy że wspomnę tu udział w wojnie,
który ukształtował jego wrażliwość na lata, bliskie relacje z siostrą, która
jednak nie ma pojęcia o seksualności brata i niecodzienny związek z dużo
młodszym kochankiem. Nie można pominąć świetnie zobrazowanej atmosfery
zamknięcia homofonicznej Finlandii i jej
kontrast z wyzwoloną Ameryką, do której Touko podróżował, jako że jego rysunki
to tam święciły największe triumfy To tam też dochodzi do odkrycia
nieprzecenionego impaktu jego rysunków na kształt kultury LGBT. Podobnie jak
my, rysownik orientuje się, że odkrywając tamtejszą scenę gejowską tak naprawdę
wchodzi w świat, który jest urzeczywistnieniem tego co przez lata skrycie
rysował.
Przepoczwarzenie
Nietrudno się domyślić, że te
doświadczenia ze Stanów czynią z bohatera prawdziwą ikonę i sprawiają, że nie
jest już wstanie powrócić do szarego życia które wiódł. Staje się odważny,
zaangażowany i jeszcze bardziej zadziorny. Dziwi to jednak tym bardziej, że
pomimo, że rysował wizerunki pełne erotycznego napięcia i szalenie seksualne (i
nieco kontrowersyjne), sam był wątłej postury everymanem, na co dzień
ukrywającym swoje prawdziwe oblicze pod maską zuniformizowanego obywatela republiki
ludowej. I w tym tkwi jeszcze jedna siła filmu. To unaocznienie siły jaka tkwi
w seksualności i jej publicznym wyrazie. Siły, która tkwi ukryta w każdym
człowieku i która ma ogromny potencjał zmian. Życia, świata, kultury. To bardzo
uniwersalny i ludzki wymiar życia Toma, znakomicie uchwycony filmową kamerą.
8/10
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz